Nie lubię pracować, nie lubię miec obowiązków i w ogóle nienawidzę się wysilać! A tu fantastyczny pomysł Męża Mego Ukochanego, żebym się jednak trochę pogimnastykowała umysłowo i to jeszcze na dodatek w biurze. A fuj!
Siedzę zatem na ultraniewygodnym krześle, przy jeszcze bardziej niewygodnym stoliku i płodzę jakieś bzdury i gęsich szyjach ciężarówek, nowych naczepach i innych paletach w Euro Truck Simulatorze 2 (!), pocę się nad definiowaniem precli i udaję, że nie chcę stąd uciec.
Taaak, ciężkie jest życie żony kochającej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz